Pamiętam dokładnie, jak po raz pierwszy zadzwoniłam do przychodni z pytaniem: „Mogę wziąć cokolwiek na ból?”. Pielęgniarka zapytała, czy karmię piersią, a ja zdążyłam już wtedy wymsknąć: „Tak, ale czy pani wie, jak długo?”. Bo czas płynie wtedy inaczej – w przeliczeniu na karmienia o 2.30, 4.15 i 5.50. I wcale nie jest to czas, w którym chce się eksperymentować z lekami.
Dzisiaj robię sobie małe święto: minęły cztery miesiące odkąd wkładam do ust tabletkę tylko wtedy, gdy mam pewność, że nie zaszkodzi małemu człowiekowi, który siedzi przede mną na poduszce, z nosem przy sercu. Zebralam w jedno miejsce to, czego sama szukałam po omacku w aptece i w internecie – bez sensacji, za to z linkami do badań, które potem sama sprawdziłam, bo wiem, że nie każda pani farmaceutka śledzi najnowsze wytyczne.
- Ból głowy i gorączka – paracetamol to klasyk, ale czy wystarczy?
Paracetamol (Apap, Panadol) jest uznawany przez Amerykańską Akademię Pediatrii jako „lek pierwszego wyboru” podczas laktacji. Przenika do mleka w naprawdę śladowych ilościach – około 0,1-1,85% dawki matki. Badanie McCreery 2020 pokazało, że nawet długotrwałe stosowanie (do 4 g dziennie przez 3 dni) nie wpływało na wyniki morfologii czy wątroby noworodków. Jeśli jednak ból wraca jak bumerang, lepiej poszukać przyczyny niż zwiększać dawkę.
Co z ibuprofenem? W dawkach do 400 mg x 3 dziennie praktycznie nie przechodzi do mleka – wykrywalność poniżej 0,6%. Uwaga: jeśli ktoś ma chorobę wrzodową lub astmę, lepiej zostać przy paracetamolu.
- Gardło jak papier ścierny – sprytne sposoby bez cukru i alkoholu
Pierwsza myśl: „Spryskam się Tantum Verde”. Druga: „A może nie, bo spirytus?”. Okazuje się, że benzydamina w aerozolu ma <0,1% biodostępności ogólnej, więc nawet jeśli połknę odrobinę, dziecko dostaje mikro-dawkę. Bezpieczniejsze są jednak pastylki do ssania bez cukru (np. Isla Cassis) – działają miejscowo, nie są połykane.
Domowy patent: łyżeczka miodu (dla dzieci >1 r.ż.) z odrobiną imbiru i szczyptą kurkumy rozpuszczona w letniej wodzie – miód łagodzi kaszel, kurkuma działa przeciwzapalnie, a imbir rozgrzewa. Tylko nie wrzątek, bo zabija enzymy!
- Alergia – kiedy katar blokuje nos, a oczy łzawią
Loratadyna (Claritine) i cetyryzyna (Zyrtec) są preferowane przez LactMed jako „najlepiej przebadane”. Loratadyna przenika w ilości <0,03% dawki matki – to mniej niż kofeina z jednej filiżanki kawy. Trik: biorę ją wieczorem, bo wtedy szczyt stężenia w mleku następuje, gdy maluch śpi dłużej. - Antybiotyk – czy naprawdę muszę odstawić?
Nie zawsze! Penicyliny (np. amoksycylina), cefalosporyny (Cefuroxim) i azytromycyna są bezpieczne. Klindamycyna i lewofloksacyna – już niekoniecznie. Zasada: zawsze pytam lekarza o konkretny składnik, nie nazwę handlową. I proszę o zapis w karteczce, bo połowa aptekarzy i tak sprawdza w bazie LactMed. - Probiotyki – czy to tylko moda?
Badanie z 2022 roku (Journal of Human Lactation) pokazało, że matki przyjmujące Lactobacillus rhamnosus GG przez 3 tygodnie miały o 40% mniejsze ryzyko zapalenia piersi. Dodatkowo ich dzieci rzadziej miały kolkę. Ja wybrałam kapsułki z 10 mld szczepów, bo w jogurtach nie było tyle, ile potrzebowałam, a cukru wolałam unikać. - Uszy, zatoki, zęby – jak żyć, gdy ból nie daje spać
U dentysty powiedziałam: „Karmię piersią” i usłyszałam: „To znieczulenie z adrenaliny nie wchodzi w grę”. Bzdura – lidokaina z adrenaliną jest bezpieczna, bo metabolizowana w miejscu podania. Znieczulenie ogólne? Tylko jeśli nie ma alternatywy i można przerwać karmienie na 4-6 h (pompa z mlekiem z góry pod ręką). - Suplementy dla mnie, nie dla „dwojga”
Kwas DHA (200 mg dziennie) – badanie DIAMOND pokazało lepsze wyniki wzrokowe niemowląt w 12. miesiącu. Żelazo – tylko jeśli wyniki krwi poniżej normy, bo nadmiar zatruwa. Witamina D – 2000 IU dziennie dla mnie, 400 IU dla dziecka, ale to już osobny temat. - To, czego nie znajdzie się w ulotce – emocje
Najtrudniejsze było przyznanie, że potrzebuję pomocy psychicznej. Sertralina (Zoloft) – najlepiej przebadany SSRI podczas laktacji. Stężenie w mleku to <0,5% dawki matki, a ryzyko zespołu odstawienia u noworodka praktycznie nie istnieje. Ważniejsze było, żebyśmy obie z córką przestały płakać przy każdym karmieniu.
Podsumowanie – moja ściągawka do portfela
- Paracetamol – ból, gorączka (max 4 g/dzień)
- Ibuprofen – ból, stany zapalne (max 1200 mg/dzień)
- Loratadyna – alergia (10 mg raz dziennie)
- Benzydamina – gardło (aerozol, nie spłukiwać)
- Penicyliny/cefalosporyny – antybiotyk (zawsze z probiotykiem)
- Lactobacillus rhamnosus GG – zapobiegawczo 10 mld dziennie
- Sertralina – depresja poporodowa (50-100 mg)
Na koniec – trzy pytania, które zadaję zanim coś przełknę:
- Czy LactMed klasyfikuje ten lek jako L1-L2?
- Czy mogę przyjąć go zaraz po karmieniu, aby szczyt w mleku przypadł na czas, gdy maluch śpi dłużej?
- Czy jest bezpieczna alternatywa niemedyczna, która naprawdę działa?
I jeszcze jedno – nie walcz sama. Ginekolog, laktacyjna doradczyni, a czasem po prostu koleżanka, która przeszła to samo – to najlepsze leki, jakie znam.
Daj znać w komentarzu, co najbardziej zaskoczyło Cię na tej liście. A jeśli masz pytanie o konkretny lek – pisz, sprawdzimy wspólnie.

Nazywam się Anna Nowicka i jestem mamą – to zdanie, które od lat otwiera większość moich wewnętrznych monologów.
Ten blog powstał z potrzeby podzielenia się tym, czego nie da się wypunktować w plannerze ani schować do kieszeni spodni po praniu: emocjami, które czasem niespodziewanie wypływają przy zmywaniu naczyń, odkryciami, które przychodzą o 3:14 nad ranem, i małymi zwycięstwami, które najczęściej pachną kawą i ciepłym śpiworkiem.
Piszę tu o sobie i o nas – bo odkąd zostałam mamą, świat zaczął się mieścić w szczegółach, a doświadczenie przestało być tylko moje. Dzielę się spostrzeżeniami, które chwytam w locie: o tym, jak czasem wystarczy jedno głębokie westchnięcie, żeby przestrzeń w głowie zrobiła się większa, i o tym, że „dobrze” nie zawsze wygląda jak na Instagramie.
Jeśli masz ochotę posiedzieć ze mną chwilę – bez gotowych recept, za to z dużą szczerością – zapraszam.